Jak rozmawia? z "wa?niejszymi" od Siebie o BHP?
Ka?dy z nas, w swoim ?yciu zawodowym w jaki? sposób ma do czynienia z kierownikami, dyrektorami i prezesami. Na co dzień, raz na 2-3 dni, raz na tydzień, raz na miesi?c, ?e si? tak wyra?? - "You name it". W jaki sposób z nimi rozmawia?? W jaki sposób trafi? do tych ludzi w kwestiach BHP i tak na prawd? w ka?dej innej?
Dlaczego w ogóle poruszam ten temat?
Dlatego, ?e pami?tam pocz?tek swojej kariery, kiedy pracowa?em w najbardziej znanej firmie consultingowej w kraju, a moja Szefowa (swoj? drog?, wybitna specjalistka HSE) zabra?a mnie na moje pierwsze spotkanie z Top Managementem w jednej z najwi?kszych korporacji w Polsce. By?a tam Pani Dyrektor do spraw BHP, byli tam przeró?ni Kierownicy i Dyrektorzy poszczególnych dzia?ów w firmie. Naszym zadaniem by?o doradzi? tym ludziom w jaki sposób naprawi? organizacj?, w której dochodzi do wypadków ?miertelnych.
Jak si? zapewne domy?lasz by?em cholernie przera?ony faktem, ?e Ci ludzie s? bardzo kompetentni i na pewno nie zostali wybrani na swoje stanowiska dlatego, ?e ?adnie wygl?daj? w garniturze czy garsonce, tylko dlatego, ?e znaj? si? na swojej robocie, a Ja, cz?owiek z zewn?trz mia?em im doradza?.
W trakcie spotkania udziela?a si? w zasadzie tylko moja Szefowa, Ja natomiast siedzia?em na uboczu z milionem my?li i pomys?ów które chcia?em przekaza? tym ludziom. I jak sie zapewne domy?lasz w trakcie tego spotkania nie odezwa?em si? nawet s?owem, pomimo faktu, ?e wszystko co przysz?o mi do g?owy by?o s?uszne i jak najbardziej trafne. Ma?o tego, moje niewypowiedziane my?li zosta?y wypowiedziane przez moja Prze?o?on?.
Ca?a ta sytuacja mnie po prostu przeros?a. Teraz, z perspektywy czasu i do?wiadczeń wiem, ?e zupe?nie bez sensu. Ba?em si?, ?e Ci przedstawiciele top managementu - Ci niesamowicie kompetentni ludzie - w momencie kiedy si? wypowiem, uznaj?, ?e nie powinno mnie tu by?, bo przecie? jak specjalista HSE "z zewn?trz", mo?e im doradzi? w kwestiach zwi?zanych z firm? któr? tak dobrze znaj??
No có?... Mog?em i powinienem by?, ale zabi?a mnie moja niepewno?? i brak do?wiadczenia.
Nauczy?em si? pó?niej, ?e to s? ludzie tacy sami jak Ja czy Ty i nie wolno si? ich ba?. Ma?o tego, z w?asnego do?wiadczenia powiem Ci, ?e im prostszych s?ów u?yjesz aby im co? przekaza? tym wi?ksza szansa, ?e zrozumiej?. W zasadzie, to odnosz? wra?enie, ?e korporacyjny "be?kot" m?czy ich tak samo jak ka?dego z nas.
Wiesz kiedy moja rozmowa z Prezesem by?a najskuteczniejsza? Wtedy kiedy mówi?em wprost, wr?cz nauczycielskim tonem, do cz?owieka który jest najwy?ej w hierarchii firmy w której pracowa?em. Ten cz?owiek oczekuje od Ciebie konkretnych informacji, niezale?nie od tego czy masz mu do przekazania dobr? czy z?? nowin?.
Jedna sytuacja utkwi?a mi w g?owie, jako kontra do mojego pierwszego niepowodzenia. Na pocz?tku tego roku dosta?em informacj?, od swojego bezpo?redniego prze?o?onego, ?e przyje?d?aj? do nas na plac budowy najwi?ksze "szychy" w firmie (ogromny projekt anga?uj?cy oko?o 6 tysi?cy pracowników, 16 ró?nych narodowo?ci). Towarzyszy? temu równie? krótki i bardzo zwi?z?y przekaz - "Bartosz, zrób im 15-to minutowe szkolenie wprowadzaj?ce, aby odhaczy? temat papierologii ?eby mogli ju? jecha? na plac budowy na "Safety Walk"".
To by? ten moment kiedy powiedzia?em Nie.
Znasz na pewno z autopsji te sytuacje kiedy przyje?d?aj? Dyrektorzy na wizytacj? i wszyscy szeregowi pracownicy, kierownicy ?redniego i wy?szego szczebla oraz ca?a reszta Twojego ekipa?u staj? na baczno??, ?eby mo?na by?o zrobi? ?adne zdj?cie. Ci ludzie, Prezesi, Dyrektorzy itp. nie przestrzegaj? zazwyczaj podstawowych zasad bezpieczeństwa takich jak np. nakaz noszenia obuwia ochronnego w klasie S3, podczas gdy twoi pracownicy s? codziennie upominani pod rygorem mandatu aby takie obuwie posiada?. Ile razy widzia?e? szefa paraduj?cego po hali produkcyjnej albo placu budowy bez he?mu?
W?a?nie wtedy powiedzia?em sobie do??, nie ma takiej opcji, ?ebym dla ludzi którzy na budowie bywaj? od wielkiego dzwonu, przeprowadzi? szkolenie pro forma, tylko dlatego, ?e zajmuj? troch? wy?sze sto?ki. To oni maj? dawa? przyk?ad wszystkim pracownikom, maj? promowa? bezpieczne zachowania i praktyki poruszania si? po miejscu pracy.
Moje szkolenie wprowadzaj?ce nie trwa?o 15 minut, tylko pó?torej godziny (co i tak jest wersj? bardzo skrócon? bo norma to 3,5-4h). Celowo poruszy?em tematy wszystkich zagro?eń, nawet je?li jeden czy drugi Pan Dyrektor nigdy w ?yciu nie zbli?y?by si? do danej maszyny czy tematu tak skomplikowanego i szalenie wa?nego jak praca na wysoko?ci. Ci ludzie z zainteresowaniem s?uchali ka?dego s?owa jakie pad?o z moich ust - dlatego, ?e nie ba?em si? przekaza? im gorzkiej prawdy.
W momencie kiedy weszli do sali szkoleniowej powiedzia?em im wprost: "Nie interesuje mnie czy spodoba si? wam to co powiem czy nie, dlatego, ?e to na was spoczywa odpowiedzialno?? za bezpieczne zachowania ka?dego pracownika na tym placu budowy." Powiedzia?em im tak dobitnie jak to tylko mo?liwe, jak wygl?da taka wizytacja najwy?szego kierownictwa z perspektywy szeregowego pracownika (kiedy elegancko ubrana delegacja przechadza si? pomi?dzy stanowiskami pracy przygl?daj?c si? nierzadko z wy?szo?ci? ludziom na co dzień tam pracuj?cym) i jakie niesie za sob? konsekwencje. Dzi?ki szczerej rozmowie, bez ogródek, w trakcie której byli najzwyczajniej zszokowani tym, jak wielki maj? wp?yw na kultur? bezpieczeństwa - w trakcie obchodu na placu budowy zachowywali si? wzorowo.
Wi?c jak z nimi rozmawia??
Szczerze. Po prostu. Tu nie ma wielkiej filozofii, zapomnij o tym, ?e rozmawiasz z Prezesem czy Dyrektorem i jednocze?nie przypomnij sobie, ?e to w?a?nie ten cz?owiek podejmuje w twojej firmie najwa?niejsze dla Ciebie decyzje. Nie bój si? dzieli? swoj? perspektyw?, zw?aszcza kiedy bezpieczeństwo tak wielu ludzi w twojej firmie zale?y od tego czy jako specjalista HSE/BHP odpowiednio przeka?esz swoje spostrze?enia.
Pami?taj, niezale?nie od stanowiska - zawsze rozmawiasz z cz?owiekiem.
Specjalista ds. BHP
4 年??
Cluster Health, Safety and Environment Manager w Smurfit Kappa
4 年Mam przyjemno?? i szcz??cie pracowa? ze ?wiadomymi liderami ju? od kilku lat. Bezpieczeństwo to dla nich warto??. Kilku pozna?em w warunkach oko?o zawodowych (dwóch prezesów zdawa?o ze mn? egzamin Nebosh - bo tak! - bo trzeba si? rozwija? - co z tego, ?e nie jestem praktykiem bhp). Bardzo to zale?y od kultury organizacji a ta jest mocn? pochodn? kultury lidera. Je?li lider was nie wzmacnia i nie zach?ca do otwarto?ci nie b?d?cie Don Kichot'ami. Jest du?o organizacji, które potrzebuj? fachowców. Coraz wi?cej i to cieszy. ?wietny punkt. Specjali?ci musz? rozwija? mi?kkie kompetencje.
Rozwi?zania przemys?owe ? Ekspert EHSE ? Lider zespo?u ? OHS ? 4S ? BHP ? UR ? LEAN ? Zabezpieczenia dla produkcji i magazynu | Oznakowanie | Loto | Sk?adowanie | Ergonomia | Bezpieczeństwo Pracy
4 年Panie Bartoszu, trafne i solidnie napisane. Oprócz opisanej perspektywy strachu przed wypowiedzeniem si?, widz?, ?e mia? Pan przyjemno?? pracowa? te? z rozumnymi prze?o?onymi. Nie zawsze jednak ka?dy ma t? sposobno??, ale najwa?niejsze to nie poddawa? si?, rozumu prze?o?onych za pewne nie zmienimy, ale mamy ogromny wp?yw na swoj? postaw? i podej?cie do sposobu przekazywanych warto?ci w temacie #bezpieczeństwo
G?ówny specjalista ds. BHP
4 年Dok?adnie, zawsze przyk?ad idzie z góry. ?wietny artyku?.